Przyroda w obiektywie Marcina Soi
12 stycznia 2022
Konkurs fotograficzny
1 lutego 2022

Przyroda w obiektywie Marcina Soi

Strojniś nadobny (Philaeus chrysops)

W strzyżowskim Domu Kultury od 13 stycznia br. roku gości wystawa fotografii Marcina Soi. Autor ekspozycji pochodzi ze Strzyżowa, to syn naszego zmarłego kolegi – Krzysztofa Soi, który przez wiele lat pracował w Domu Kultury na stanowisku elektryka i kinooperatora. Również mama pana Marcina, Zofia związana była z Kinem „Odrodzenie”. Dlatego też Panu Marcinowi zależało by zrobić wystawę właśnie w strzyżowskim „Sokole” a dla nas to zaszczyt, że możemy podziwiać pasję syna ludzi z którymi byliśmy związani, którzy wpisali się w historię naszej instytucji.

Pan Marcinurodził się w 1976 roku,obecnie mieszka w Tarnobrzegu. Fotografią zainteresował się w szkole średniej, a pierwszym jego aparatem był kompakt na kliszę. Uwieczniał wtedy wycieczki szkolne i krajobrazy. Po kilkunastu latach udało mu się kupić lustrzankę cyfrową Canona. Fotografuje przyrodę, ponieważ sprawia mu to największą przyjemność. Wschody i zachody słońca, zwierzęta małe i duże, ale najbardziej lubi makrofotografię. Owady i kwiaty zatrzymane w kadrze pozwalają na odkrycie tego, czego gołym okiem nie widzimy. Maleńkie owady, żuczki, modliszki i inne małe organizmy pojawiają się na wielu fotografiach, ale nie tak często jak ulubione pająki, a raczej pajączki, bo niektóre z nich w naturze osiągają wielkość 2 – 3 milimetrów.

Dlaczego właśnie przyroda? I dlaczego głównie takie małe stworzenia jak pająki stają się głównymi bohaterami zdjęć? Jak odpowiada Pan Marcin To przede wszystkim wędrówki po lasach i łąkach obserwacja różnorodności przyrody. Czy to będzie starodrzew, kwietna łąka czy pokazujące się w zagajniku stado jeleni o poranku. Ale wraz z nabywaniem doświadczenia swoją uwagę skierowałem w stronę makrofotografii, która przeniosła mnie w świat małych stworzeń. Zauroczyły mnie właśnie pająki a dokładnie skakuny ich bardzo mały rozmiar ponieważ są wielkości od kilku milimetrów do 1 cm, są pięknie ubarwione, to jak polują, jak się poruszają i chciałem to jak najwierniej odwzorować w fotografii. Podczas fotografowania wykazują wielkie zainteresowanie i patrzą prosto w obiektyw, dzięki temu udaje mi się uchwycić otaczający świat w ich oczach.

Wyjścia w plener, to nie tylko szukanie, to przede wszystkim obserwacja i zgłębianie wiedzy. Po każdym takim powrocie z obcowania z naturą rozpoczyna się „współpraca” z literaturą fachową – oznaczanie i opisywanie sfotografowanych obiektów oraz wnikliwe poznanie środowiska, w którym występują. Ulubionym terenem fotograficznej penetracji jest Tarnobrzeg i jego okolice. W niedalekiej odległości od jego domu jest Wisła, jezioro Tarnobrzeskie, stare sady, piękne łąki, gdzie zrobił wiele cudownych zdjęć. W dalsze wyprawy wybiera się przeważnie do Budy Stalowskiej, Lasów Janowskich, bardzo lubi jeździć również na Roztocze. Prezentowana wystawa to efekt podpatrywania nieznanego i tajemniczego świata pająków na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Szarawe drygusie, brązowe darowniki, kolorowe strojnisie nadobne, to tylko niektóre z uwiecznionych gatunków. Nie brak tu też maleńkich skakunów, do których autor zdjęć ma szczególną słabość. Oprócz tematu przewodniego jakim są pająki wystawa prezentuje piękne i niebanalne ujęcia zwierząt leśnych i otaczającej nas natury. Pan Marcin w niebywały sposób zatrzymuje w kadrze ten jedyny i niepowtarzalny moment, co właśnie sprawia, że prezentowane zdjęcia są jedyne w swoim rodzaju. Autor wystawy przez swoje zdjęcia stara się pokazać otaczający go świat widziany swoimi oczami. Czy to będzie wschód słońca czy mały pajączek na źdźble trawy to dzięki tym obrazom nawet po kilku latach przenosi się w te miejsca. Chęć utrwalenia tego jedynego i niepowtarzalnego obrazu zawsze kierowała mnie w stronę fotografii. Moja przygoda z fotografią przyrodniczą trwa już 8 lat i daje mi niesamowitą przyjemność. Jestem samoukiem ale do mojej ulubionej fotografii makro wprowadził mnie mój kolega Grzesiek. I tak od 6 lat razem przemierzamy nasze rewiry.

Zdarza się, że wiele plenerów dla pana Marcina kończy się brakiem fotografii ale wtedy motywuje go to, aby zaplanować kolejny wypad. Przyroda jest nieprzewidywalna i to najbardziej w niej ceni. Żeby wykonać satysfakcjonujące ujęcia trzeba być w terenie jak najczęściej i wówczas szanse wzrastają. Twórca wystawy ma również kilka ulubionych zdjęć, z których jest szczególnie dumny: jednym z nich jest “Łania z cielakiem na Starym stawie”. Uchwyciłem na tym zdjęciu niesamowitą więź matki i dziecka w niesamowitych okolicznościach przyrody. Był spokojny poranek, na tafli wody kwitły piękne nenufary, kiedy nagle z okalającego staw trzcinowiska wyszła łania wraz ze swoim cielakiem i stanęli na wprost mnie. Kolejne zdjęcie to “Narodziny modliszki”. Obserwowałem na łące ootekę modliszki i doczekałem się fascynującego momentu, kiedy modliszka wychodzi na świat. Udało mi się ten moment uwiecznić na zdjęciach i była to fascynująca chwila. Jest to jedno z moich ulubionych zdjęć makro. Każde zdjęcie niesie ze sobą emocje, historię, która została utrwalona i pomimo zmęczenia, czasami innych trudnych warunków, które musiałem pokonać aby wykonać zdjęcie, to teraz patrząc na nie mam uśmiech na twarzy. Marzeniem fotograficznym Pana Marcina jest stanąć oko w oko z wilkiem, ale czy się to spełni, czy będę w stanie podnieść aparat i zrobić to wymarzone zdjęcie – czas pokaże albo zdjęcie.

Szukając adekwatnego cytatu do artykułu poświęconego wystawie fotografii Marcina Soi natknęłam się na ten, nieznanego autora „Zrobienie zdjęcia, zatrzymanie chwili, pokazuje, jak naprawdę bogata jest rzeczywistość”. Kiedy patrzę na obrazy – fotografie Pana Marcina widzę nieznaną dla mnie krainę. Wiem, że ona istnieje, ale tak na co dzień nie widzę jej i nie dostrzegam. Zwykle przed wężami uciekam, pająkom też się nie przyglądam. Owszem, dostrzegam piękno otaczającego świata, rośliny, wspaniałe, dostojne zwierzęta, które spoglądają na mnie swoimi pięknymi oczami. Czymś nieznanym jest dla mnie świat mikroskopijnych owadów i stworzeń, których spacerując po łąkach i lasach nie sposób dostrzec na pierwszy rzut oka. Patrząc na zdjęcia wykonane przez Pana Marcina widzę i podziwiam ten niezwykle piękny, barwny, czasami zabawny i wzruszający świat małych stworzeń, których życie toczy się równolegle z naszym.

Anna Krok – DK „Sokół”

Partnerzy

Skip to content