I Festiwalu Kultury Ludowej im. Stefana Kłosowicza
22 czerwca 2021
Stanisław Śliwa laureatem
30 czerwca 2021

„Sprawiedliwi. Historia rodziny Ulmów”.

6 czerwca br. mieliśmy zaszczyt gościć w progach Domu Kultury „Sokół” Teatr im. Wandy Siemaszkowej z Rzeszowa. Na specjalne zaproszenie Strzyżowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz DK, rzeszowscy aktorzy pod dyrekcją Jana Nowary, wystąpili w spektaklu pn. „Sprawiedliwi. Historia rodziny Ulmów”.

Opowiedzenie historii rodziny Ulmów wydaje się trudne na wielu płaszczyznach. Konfrontacja z tym tematem oznacza konieczność zmierzenia się z niewyobrażalnym okrucieństwem, jakie dokonało się w Polsce przed kilkudziesięciu laty. To jednocześnie historia o niezwykłym bohaterstwie Józefa i Wiktorii… – tak o samym spektaklu wyraża się reżyser oraz autor scenariusza – Beniamin M. Bukowski. Przedstawienie istoty problemu wymagało od twórców stopniowego zgłębiania tematu, aby ta próba przybliżenia codzienności wspomnianej rodziny została odtworzona z poszanowaniem dla faktów historycznych. Rekonstrukcja wydarzeń i samej atmosfery, która panowała w czasie II wojny światowej, były realizowane we współpracy z historykami, z lokalną społecznością, która zebrała świadectwa z tamtego okresu oraz z Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.

Przebieg samego spektaklu był bardzo dynamiczny, ale nie brakowało czasu na zadumę. Minimalizm scenografii i oszczędność w formie słownej jeszcze dobitniej podkreślały ważność samych bohaterów historii. Obraz codzienności – praca, narodziny potomstwa, dorastanie otoczone zostały „okopami” strachu, wystrzałów, nierzadko sąsiedzkich donosów. Problem człowieczeństwa w czasach wojennych wyłuszczony został dobitnie w cyfrach, w datach, w codziennych decyzjach. A decyzje te stanowiły niejednokrotnie o przetrwaniu, o narażaniu życia. W Markowej tamtych czasów – wsi o dużej złożoności stosunków etnicznych, religijnych i politycznych – heroizmem, a nawet zbytnim ryzykanctwem okazywało się wyjście w pole w żniwa, wyjście do lasu bo tam mogła czekać śmierć.

Postawę Wiktorii i Józefa łatwiej być może nazwać człowieczeństwem, życzliwością czy odwagą niż (nieco abstrakcyjnie) sprawiedliwością – tłumaczy autor scenariusza.

Bo jakiej sprawiedliwości mogli oczekiwać Ulmowie za wielomiesięczną pomoc i ukrywanie na strychu ósemki żydowskich uciekinierów: Saula Goldmana z synami, Lei Didner z córką oraz Gołdy Grünfeld. Za codzienną porcję jedzenia, za odzież do otulenia w mroźną zimę, za niemożność przyjęcia wdzięczności i rąk do pracy podczas codziennego znoju…?

Kiedy 24 marca 1944 roku w progu domu Ulmów zjawia się komendant niemieckiej żandarmerii Eilert Dieken wraz z Jozefem Kokottem…. „niesprawiedliwość” przychodzi zbyt szybko. Po egzekucji rodziny Ulmów oraz ukrywanych Żydów, ten drugi miał krzyczeć: Patrzcie jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów!.

Wymowne „zejście ze sceny życia” bohaterów spektaklu, zostawia pustkę, żal, zadumę, patos i chęć „niesienia sprawiedliwości” innym, poprzez pamięć o rodzinie Ulmów we współczesnym – wolnym od „okopów” niemieckiej nienawiści świecie.

Autor : Katarzyna Strzępek – DK

fot. Paweł Krok

Partnerzy

Skip to content