A co o sobie po latach mówią sami jubilaci? Maria i Kazimierz Wiśniowscy, mieszkają w Strzyżowie. – Pobraliśmy się 12 sierpnia 1967 roku – mówi pani Maria. – To już nawet ponad pół wieku. Recepta na udane wspólne życie? Dogadywać się. I to wszystko. Trzeba iść po prostu na kompromis. Bez tego ani rusz.Państwo Jadwiga i Leon Bąkowie z Glinika Zaborowskiego, pobrali się 6 stycznia 1968 r. Zapytani o najpiękniejsze chwile wspólnego życia, oboje zgodnie, ze wzruszeniem w głosie twierdzą, że właśnie: „Dzień dzisiejszy, dzisiejsza uroczystość jest jednym z najpiękniejszych wspólnych momentów. W końcu zdarza się tylko raz w życiu i nie każdemu jest dane ją przeżyć”. Pani Jadzia, jako aktywna działaczka kulturalno-społeczna, członkini KGW w Gliniku Zaborowskim i wieloletnia wokalistka w Grupie Śpiewaczej „Baby Glinickie”, najbardziej mężowi jest wdzięczna za to, że wielokrotnie zastępuje ją w obowiązkach domowych, aby mogła się realizować społecznie. Mąż świetnie sobie radzi i nie buntuje się.Pan Leon natomiast, zapytany za co on dziękuje żonie, odpowiedział krótko: „Że mnie kocha…”. Szanownym Jubilatom życzymy przede wszystkim dużo zdrowia, niezbędnego aby przez kolejne lata trwać w tej pięknej miłości,wszelkiej pomyślności, pogody ducha oraz kolejnych wspaniałych rocznic.
A. Słowik – DK
fot. P. Krok